Przeskocz do treści

Come back…

6 grudnia, 2009

Kiedy na widok zalanego laptopa wpadasz depresję,obwiniasz los o swoje nieszczęścia,rwiesz włosy z główy na myśl o kolosalnym rachunku wystawionym przez informatyka; POWINIENEŚ WZIĄĆ GŁĘBOKI ODDECH I UWIERZYĆ W SWOJĄ MOC SPRAWCZĄ 🙂 Tydzień gorliwych modlitw,rytualnych tańców i efekt murowany:)
A teraz zabieram się do pracy ponieważ mam tylę do nadrobienia ,że nawet nie wiem gdzie ręce włożyć dlatego również w dodawaniu recenzji nastąpi chwilowa pauza . Wierzę jednak ,że niedługo otrząśniemy się z kryzysu.
Zapamiętać! Jeden zalany laptop to nie dramat…
Zmarnowana butelka wina to już kryzys 😀

13 Komentarzy leave one →
  1. 2lewastrona permalink
    6 grudnia, 2009 10:14 am

    🙂 moi znajomi tak zalali laptop że nie dało się go odratowac. wiec potem sami się zalali ;))))))))))
    powodzenia zatem w pracy i pzdr od Sw Mikołaja 😉

  2. alejka permalink*
    6 grudnia, 2009 10:53 am

    Też myślałam ,że laptop już zakończył swój żywot ale po tygodniowym suszeniu zdarzył się cud 🙂 To chyba miał być prezent na mikołajki :d
    Wierz mi…Jak człowiek widzi wyrzucone w błoto 3tyś ma bardzo dużą ochotę się zalać,wcale się nie dziwię 🙂 Pomysł popieram,choć na chwilę daje zapomnieć (zabrzmiało jak jedno z przemówień anonimowego alkoholika) 😀

  3. 2lewastrona permalink
    6 grudnia, 2009 10:59 am

    😀 bo to zalezy moze czym sie zaleje takiego laptopa. Moi znajomi zalali do herbatą z duzą ilością cukru, i ten cukier niestety zle wpłynął
    w kazdym razie musieli kupic nowego na raty. Masakra finansowa no ale cóz..

    Pozdrawiam również :))

  4. savor permalink
    6 grudnia, 2009 7:19 pm

    ja bym sie pochlastała jakbym na swojego coś wylała.
    chociaż mój genialny brat wylał na niego trochę herbaty i żyje. ale trochę.

    gratuluję reanimacji.

    PySy. dzizas! usuń wymaganie mejla. danke z góry.

  5. 6 grudnia, 2009 8:18 pm

    Oj, gdyby mój laptop się zalał, byłabym jak bez ręki!

  6. alejka permalink*
    6 grudnia, 2009 8:50 pm

    Lilithin-wierz mi …Ja też ,aczkolwiek po tyogdniu dostał przebłysku 🙂 Przez ten czas zdążyłam się zorientować i naprawa,osuszenie oraz wszystkie te bajery łącznie wynosiły by połowe wartości nowiutkiego laptopa 🙂 Cóż może i reakcje ma spowolnione ale działa 😀

    Savor-niemalże tydzień reanimacji,na szczęście obyło się bez sztucznego oddychania 😀
    „Chciałabym,chciała(…)” Ale jak to usunąć?:(Szukam ,szukam w ustawieniach i nie widzę…

  7. savor permalink
    6 grudnia, 2009 10:00 pm

    ja sie nie znam na tych waszych wordpressowych wynalazkach. kożelanka mary wie 🙂

  8. 7 grudnia, 2009 11:35 am

    Oj mała no, trzeba trochę bardziej poszukać 😛
    My Dashboard -> Settings -> Discussion i tam odznaczasz „Comment author must fill out name and e-mail”

  9. savor permalink
    7 grudnia, 2009 5:11 pm

    widzisz!? widzisz!?

    Lilithin -> ona pewnie nawet nie szukała!

  10. alejka permalink*
    7 grudnia, 2009 5:56 pm

    Szukała,szukała:P
    Mam trochę inaczej ustawienia ,w każdym razie odznaczyłam coś z wyrazem email:D Teraz trzeba przetestować :))
    English język nigdy nie był i już chyba nie będzie moją domeną:D
    Za to ja gawarit po parusku 😀

  11. savor permalink
    8 grudnia, 2009 10:43 pm

    no to Ci, Kiciu, nie wyszło ;p

  12. alejka permalink*
    10 grudnia, 2009 8:25 pm

    Dla Ciebie wszystko,poruszyłam niebo i ziemie iii działa!:))

  13. savor permalink
    10 grudnia, 2009 8:47 pm

    oł je bejbe! :]

Dodaj komentarz